Jakie są główne skojarzenia z Grecją? Białe domki na tle niebieskiego morza, starożytne ruiny w centrum miasta oraz pyszna sałatka grecka. Ale czy to wszystko, co Grecja ma do zaoferowania? Z pewnością nie!

SERCEM GRECJI SĄ ATENY. To tam rozwinęła się demokracja, nauka i filozofia. Tam starożytnymi ścieżkami przechadzał się Sokrates i Arystoteles. Tam też toczyli spór o miasto bogowie Atena i Posejdon, który ostatecznie wygrała Atena i ukochała sobie to miasto.

Aby nie narazić się patronce Aten, podczas podróży do stolicy Grecji obowiązkowo należy odwiedzić Partenon – jej świątynię. To główna budowla Akropolu obok Erechtejonu ze sławnymi kariatydami i Propylejów stanowiącymi główną bramę wejściową na wzgórze.

WYSPA W CENTRUM MIASTA. U podnóża Akropolu znajduje się niewielki skrawek ziemi przypominający cykladzką wyspę. Jest to dzielnica Anafiotika, w której znajdziemy białe domki z niebieskimi okiennicami i być może zgubimy się wśród wąskich uliczek porośniętych fioletowymi bugenwillami. Miejsce to zagospodarowali robotnicy z wyspy Anafi, którzy przybyli do Aten na polecenie króla Ottona po przeniesieniu stolicy Grecji z Nafplio około 184 lat temu. W dzień budowali pałac królewski, a w nocy stawiali malutkie domki pod Akropolem, w których ich potomkowie mieszkają do dzisiaj.

Pałac królewski, a dzisiejszy budynek parlamentu, wznosi się na głównym placu Syntagma. Przy nim znajduje się Grób Nieznanego Żołnierza, przy którym wartę 24 godziny na dobę pełni gwardia prezydencka zwana ewzones („piękne pasy”). Żołnierze ubrani są w tradycyjny strój, który składa się z plisowanej spódnicy, białych skarpet i czerwonych trzewików. Co godzinę, ku uciesze turystów, wykonują zmianę warty w bardzo widowiskowy sposób, prezentując idealnie wyćwiczone ruchy przypominające groteskowy taniec.

ATENY TO NIE TYLKO RUINY. W niewielkiej odległości od centrum miasta znajduje się morze z pięknymi plażami. Najbardziej popularnymi nadmorskimi dzielnicami są Alimos, Glifada i Woula. Perełką Aten jest jezioro Vouliagmeni, w którym wody słodkie mieszają się ze słonymi: słodkie wypływają z podziemnych źródeł termalnych, a słone przypływają z wąskiego kanału połączonego z morzem. Temperatura wody wynosi przez cały rok ok. 24°C, więc można się tu spokojnie kąpać nawet w zimę. Dodatkową atrakcją są żyjące w jeziorze rybki Garra rufa, zapewniające pływającym naturalne zabiegi kosmetyczne.

NIE TYLKO MUSAKA. Warto spróbować typowego greckiego street foodu, jakim są suwlaki. Składają się z kawałków mięsa pieczonego na rożnie z dodatkiem pomidora, cebuli i frytek, a wszystko to zawinięte jest w placek pitę. Suwlaki są bardzo sycące, a kosztują zaledwie 2-2,5 euro. Można je kupić niemal na każdym rogu. Miejscem, które warto odwiedzić ze względu na tanie i dobre jedzenie jest dzielnica Psirri – jedna z najstarszych i najbardziej malowniczych dzielnic Aten, lecz mało znana turystom.

Po jedzeniu należy obowiązkowo wybrać się na kawę, bo nie zapominajmy, że Grecy są smakoszami kawy – piją ją w wielu wersjach i o każdej porze dnia. Poza tradycyjną kawą grecką, która przybyła do Grecji wraz z okupacją turecką, Grecy piją też słynną kawę mrożoną, czyli frappe. Jest to kawa rozpuszczalna z kostkami lodu i mleczkiem, koniecznie sączona przez rurkę. W ostatnich latach bardzo popularne są też bardziej nowoczesne odmiany mrożonej kawy, tj. freddo cappuccino i freddo espresso. Mimo że ich nazwa brzmi po włosku, jest to wynalazek grecki. Kawa najlepiej smakuje na tarasie z widokiem na Akropol. W centrum takich tarasów powstaje coraz więcej, wystarczy tylko spojrzeć w górę, a na pewno wypatrzymy jeden z nich. Polecam „360”, „Anglais” i „ATH-er”.

Przeczytaj: 5 ulubionych kawiarni z widokiem na Akropol

STOLICĄ PÓŁNOCNEJ GRECJI SĄ SALONIKI, nazywane przez Greków współstolicą jako drugie najważniejsze miasto po Atenach. Symbolem Salonik jest Biała Wieża, z której rozciąga się widok na całą okolicę. Charakterystyczny jest też sześciokilometrowy bulwar nad morzem– idealne miejsce na wieczorne spacery.

Historię miasta pisały różne kultury i narodowości: Żydzi, muzułmanie, katolicy, prawosławni, którzy odcisnęli swoje piętno na architekturze miasta. To tutaj przyszedł na świat Kemal Atatürk – pierwszy prezydent i twórca nowoczesnego państwa tureckiego. W domu, w którym się urodził, znajduje się dzisiaj muzeum.

Saloniki słyną z przepysznych słodkich wyrobów, między innymi bugatsy (ciasto filo z kremem) oraz trójkątów salonickich (stożki z kremem nasycone syropem). Ze względu na dogodne położenie miasta można się stąd łatwo dostać do innych północnych terenów Grecji, np. na Półwysep Chalcydycki znany z pięknych krajobrazów i czystych wód, a także obszaru kościelnego na Górze Athos.

NIE TYLKO NA LĄDZIE. Największa grecka wyspa to Kreta. Jest zarazem najbardziej na południe wysuniętym punktem Grecji, dlatego też sezon trwa tam znacznie dłużej niż na innych wyspach.

Z Kretą związany jest mit o Minotaurze – pół-człowieku, pół-byku, który więziony był w labiryncie pałacu w Knossos, a żywił się siedmioma dziewicami i siedmioma młodzieńcami wysyłanymi do niego z Aten. Dopiero dzielny Tezeusz zdołał uwolnić Grecję od potwora, a dzięki pomocy Ariadny i jej sztuczce z nitką wydostał się z labiryntu. Dzisiaj pałac w Knossos nazywany jest kreteńskim Disneylandem, ponieważ Arthur Evans – odkrywca ruin – odnowił pałac zgodnie z własną koncepcją, która okazała się zbyt kolorowa jak na miejsce archeologiczne.

Oprócz licznych zabytków, na Krecie znajdziemy też przepiękne plaże. Niektóre z nich to: Vai słynąca z niepowtarzalnego gaju palmowego, Balos z krystalicznie czystymi wodami, Elafonisi z wyjątkowym różowym piaskiem utworzonym przez tysiące rozdrobnionych muszelek czy Falasarna charakteryzująca się szeroką piaszczystą plażą z najpiękniejszym zachodem słońca na Krecie.

Będąc na wyspie, nie sposób nie spróbować lokalnych przysmaków. Kreta słynie z wyjątkowej oliwy, pysznej sałatki dakos oraz dania, którego się nie spodziewamy zjeść w Grecji – mianowicie ślimaków gotowanych w sosie. Do tego warto zamówić kreteńską rakiję zwaną tsikoudia. Ja mas!

RODOS – ULUBIONA WYSPA BOGA SŁOŃCA. Słońce świeci na niej przez 300 dni w roku, dzięki czemu możemy dłużej korzystać z kąpieli morskich czy sportów wodnych. Ze względu na wiejące tu silne wiatry oraz unikatowe położenie na styku dwóch mórz (Egejskiego i Śródziemnego) Rodos, podobnie jak wyspa Kos, jest mekką amatorów windsurfingu.

W stolicy wyspy znajdziemy jeden z niewielu przykładów średniowiecznej architektury Grecji. Nie bez powodu zabytkowy zamek został wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO.

DYSKRETNY UROK ZAKYNTHOS. Symbolem wyspy leżącej na Morzu Jońskim stała się niewielka zatoczka z białym piaskiem i mleczno-niebieską wodą, na której rozbił się statek. Mowa o Zatoce Wraku, która stanowi wizytówkę wyspy.

Zakynthos upodobał sobie rzadki gatunek żółwi morskich zwanych kareta-kareta. Na wielu plażach, np. Gerakas, Kalamaki, Marathonisi, znajdziemy ogrodzone miejsca, w których żółwie składają swoje jaja.

Na wyspie uprawia się ok. 19.000 hektarów winogron, z czego wyrabia się 60 różnych odmian wina. Warto ich spróbować!

KORFU – BRAMA NA ZACHÓD. Achitektura wyspy to mieszanka wpływów wenecjańskich, angielskich, francuskich i greckich. Oprócz szerokich plaż, arystokratycznych pałaców i malowniczych uliczek, wyspa słynie z wyjątkowej tradycji wielkanocnej. Zmartwychwstanie świętuje się tu już w Wielką Sobotę o godzinie 11:00 rano. Wtedy na głównym placu ze wszystkich okien zrzucane są wielkie, malowane na czerwono, gliniane dzbany z wodą. Ten widowiskowy zwyczaj symbolizuje zwycięstwo życia nad śmiercią.

Niezależnie od tego, czy planujesz urlop spędzić na kontynencie greckim, czy na wyspie, gwarantuję, że wszędzie zobaczysz i przeżyjesz coś wyjątkowego. Pamiętaj – nie wyjeżdżaj z Grecji bez skosztowania greckich przysmaków i lokalnych trunków.

*Artykuł ukazał się we wrocławskim magazynie HiFly nr 2/2018.

 



2 komentarze

  1. Trójkąty salonickie – szczerze mówiąc, takiej nazwy nie znam, choć rzeczywiście chyba łatwiejsza nazwa, niż gdybyśmy mieli przetłumaczyć oryginalną – „Trigona Panoramatos” – czyli trójkąty z Panorama, dzielnicy Salonik, nieco oddalonej od miasta, na wzgórzu, skąd jest piękny widok (panorama) i tam są najlepsze „Trigona”, które koniecznie należy jeść świeże, tzn krem powinien być nałożony do rożka tuż przed podaniem, tak, by rożek był kruchy. Jeśli kupujecie gotowe w cukierniach, to już nie jest to. Przy kupowaniu na wynos – podają rożki i krem. Elenidis (ma także filię w centrum i dzielnicy Kalamaria) oraz Tasos – to dwa miejsca, gdzie zwykle jadłam bardzo dobre „trigona”.

    1. Tę nazwę gdzieś zobaczyłam i pomyślałam, że fajnie się nadaje do tego artykułu, choć rzeczywiście oryginalna nazwa jest inna. Dziękuję za polecenie cukierni. Chętnie skorzystam, gdy pojadę do Salonik 🙂

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

error: Tekst chroniony prawem autorskim. © 2019 Pod Akropolem